Motyw wiary w średniowieczu
W trakcie opracowywania zagadnienia zapoznaj się z opracowaniami i wykorzystaj wskazywane w nich konteksty:
Średniowiecze - opracowanie epoki
Do rzeczy! Mapa mentalna ze średniowiecza.
LEGENDA O ŚW. ALEKSYM
Ach krolu wieliki nasz,
Coż ci dzieją Maszyjasz,
Przydaj rozumu k mej rzeczy,
Me sierce bostwem obleczy,
Raczy mię mych grzechow pozbawić,
Bych mogł o twych świętych prawić:
Żywot jednego świętego,
Coż miłował Boga swego.
Cztę w jednych księgach o nim;
Kto chce słuchać, ja powiem.
W Rzymie jedno panie było,
Coż Bogu rado służyło, [...]
Eufamijan jemu dziano,
Wielkiemu temu panu.
A żenie jego dziano Aglijas;
Ta była ubostwu w czas.
Był wysokiego rodu,
Nie miał po sobie żadnego płodu,
Więcci jęli Boga prosić,
Aby je tym darował,
Aby jim jedno plemię dał;
Bog tych prośby wysłuchał.
A gdy się mu syn narodził,
Ten się w lepsze przygodził:
Więcci mu zdziano Aleksy,
Ten był oćca barzo lepszy.
Ten więc służył Bogu rad.
Iże był star dwadzieścia, k temu cztyrzy lata,
Więc k niemu rzekł ociec słowa ta:
Miły synu! Każę tobie,
Pojimże jekąć żonę sobie;
Ktorej jedno będziesz chcieć,
Ślubię tobie, tę masz mieć. [...]
A więc mu cesarz dziewkę dał
A papież ji z nią oddał. [...]
Ktorej krolewnie Famijana dziano,
Co ją Aleksemu dano.
A żenie dziano Aglijas,
Ta była ubostwu w czas.
A gdy się z nią pokładał,
Tej nocy z nią gadał;
Wrocił zasię pirścień jej,
A rzekł tako do niej:
Ostawiam cię przy twym dziewstwie,
Wroć mi ji, gdy będziewa oba w niebieskim krolewstwie;
Jutroć się bierzę od ciebie
Służy[ć] temu, cożci jest w niebie; [...]
Nabrał sobie śrzebra, złota dosyć,
Co go mogł piechotą nosić; [...]
Rozdał swe rucho żebrakom,
Śrzebro, złoto popom, żakom.
Więc sam pod kościołem siedział,
A o jego księstwie nikt nie wiedział.
Więc to zawżdy wstawał reno,
Ano kościoł zamkniono;
Więc tu leżał podle proga,
Falę, proszę swego Boga,
Ano z wirzchu szła przygoda,
Niegdy mroz, niegdy woda. [...]
A gdyż to po nim uznali,
Wieliką mu fałę dali,
Za świętego ji trzymano,
Wiele mu prze Bog dawano. [...]
Wsiadł na morze w kogę,
Brał się do ziemie do jednej;
Do miasta Syryjej;
Tam był czuł świętego Pawła,
Tu była jego myśl padła.
Więc się wietr obrocił;
Ten-ci ji zasię nawrocił.
A gdy do Rzyma przyjał, Bogu dziękował,
Iż ji do ziemie przygnał,
A rzekąc: Już tu chcę cirzpieć,
Mękę i wszytki złe file imieć,
U mego oćca na dworze,
Gdyżeśm nie przebył za morze. [...]
Tu pod wschodem leżał
Każdy nań pomyje, złą wodę lał.
A leżał tu sześćnaćcie lat,
Wszytko cirzpial prze Bog rad;
Siodmegonaćcie lata za morzem był,
Co sobie nic czynił.
A więc gdy już umrzeć miał,
Sam sobie list napisał,
I ścisnął ji twardo w ręce
Popisawszy swoje wszytki męki,
I wszytki skutki, co je płodził,
Jako się na świat narodził.
A gdy Bogu duszę dał,
Tu się wieliki dziw stał:
Samy zwony zwoniły,
Wszytki, co w Rzymie były.
Więc się po nim pytano,
Po wszytkich domiech szukano;
Nie mogli go nigdzie najć.
A wżdy nie chcieli przestać.
Jedno młode dziecię było,
To im więc wzjawiło,
A rzekąc: Aza wy nie wiecie o tym
Kto to umarł? Jąć wam powiem:
U Eufamijanać leży,
O jimże ta fała bieży;
Pod wschodem ji najdziecie,
Acz go jedno szukać chcecie.
Więc tu papież z kardynały,
Cesarz z swymi kapłany,
Szli są k niemu z chorągwiami;
Zwony wżdy zwonili sami;
Tu więc była ludzi siła,
Silno wielka ciszczba była.
Kogokole para zaleciała
Od tego świętego ciała,
Ktory le chorobę miał
Natemieści[e] zdrow ostał;
Tu są krasne cztyrzy świece stały,
Co są więc w sobie święty ogień miały.
Chcieli mu list z ręki wziąć,
Nie mogli go mu wziąć:
Ani cesarz, ani papież,
Ani wszytko kapłaństwo takież,
I wszytek lud k temu
Nie mogł rozdrzeć nicht ręki jemu. [...]
Jedno przyszła żona jego,
A ściągła rękę do niego,
Eż jej w rękę wpadł list,
Przeto iż był jeden do drugiego czyst.
A gdy ten list oglądano,
Natenczas uznano,
Iż był syn Eufimijanow
A księdza rzymskiego cesarzow.
A gdy to ociec...
Źródło: http://literat.ug.edu.pl/poezjas/003.htm
Pełna wersja z opracowaniem: http://staropolska.pl/sredniowiecze/poezja_religijna/sw_aleksy.html